W piątek, na styczniowej Masie Krytycznej było o stojakach rowerowych, więc dzisiaj postanowiłem udać się na spacer do Syrenki Warszawskiej, gdzie znajdują się najbliższe stojaki. Po drodze spotkałem rowerzystę w czerwonych ciżemkach.
A oto trzy dorodne jaki rowerowe, które pasły się przy Syrence. Warszawska Syrenka jako pastereczka? Cóż, kobieta pracująca żadnej pracy się nie boi.
Gdy wracałem, w kadr wjechał mi rowerzysta (co pomalował swój świat na żółto i na niebiesko) który poruszał się z nadświetlną (można było obserwować jak przy takich prędkościach odkształcają się koła).
Na koniec wiadomość z ostatniej chwili, tom.krakus pisze:
Fioletowy rower zniknął.
Zdjęć nie przysyłam bo nie da rady sfotografować czegoś czego nie ma. Pani kioskarka z kiosku niedaleko widziała go jeszcze w piątek ale to żaden news, ja widziałem go jeszcze w sobotę. Ciekawe, czy znalazł się właściciel czy go ZOM odpiłował. Szkoda że nie sprawdziłem w niedzielę.
English: Bicycle stands were the main theme of january Critical Mass, so I decided to walk to the Warsaw Mermaid, where are the nearest stands. Going there I've spotted cyclist in red shoes. And those stand aren't boring bicycle stands (Polish stojak rowerowy - 2nd photo), they are bicycle yaks (Polish jak rowerowy - see 3rd photo). When I was coming back, cyclist faster then light cycled along. You can see, the wheels change their shape at this speed.
Fioletowy rower zniknął.
Zdjęć nie przysyłam bo nie da rady sfotografować czegoś czego nie ma. Pani kioskarka z kiosku niedaleko widziała go jeszcze w piątek ale to żaden news, ja widziałem go jeszcze w sobotę. Ciekawe, czy znalazł się właściciel czy go ZOM odpiłował. Szkoda że nie sprawdziłem w niedzielę.
English: Bicycle stands were the main theme of january Critical Mass, so I decided to walk to the Warsaw Mermaid, where are the nearest stands. Going there I've spotted cyclist in red shoes. And those stand aren't boring bicycle stands (Polish stojak rowerowy - 2nd photo), they are bicycle yaks (Polish jak rowerowy - see 3rd photo). When I was coming back, cyclist faster then light cycled along. You can see, the wheels change their shape at this speed.
tom.krakus is reporting, that purple bike disappeard.
A ja dziś zobaczyłam rowerzystę, a nawet dwóch obok siebie. Stali na światłach, nie uciekali. Wyjęłam aparat, łączyłam... i w tej chwili padły baterie. Wymiana ich zajęłaby sporo czasu (zwłaszcza po ciemku), podjeżdżał mój autobus a rowerzyści odjechali w siną dal. I tym sposobem liczba niesfoconych rowerzystów doszła już do liczby bodaj 6ciu.
OdpowiedzUsuńA co do stojaków rowerowych zdecydowanie bardziej wolę te:
http://picasaweb.google.pl/paulina.szmit/Rower#5239318791605330450
Jak chcesz możesz je podczepić pod ten wpis, a może powinnam zrobić swój zbiorczy?
Te są z metra Stare Bielany.
O, to ja nieufociłem więcej :->
OdpowiedzUsuńChyba lepiej osobny wpis :-) A ja widziałem ładne półokrągłe, ale nie w Warszawie.
Jednak stojaki znalazły trochę m-ca w Twoim sercu ToMi :)
OdpowiedzUsuńRaczej w umyśle. Serce Tomiego jest do spraw nadrzędnych ;)
OdpowiedzUsuńSkoro już się podzieliłyście moim umysłem i sercem to idę się zając sprawami nadrzędnymi... bigos się grzeje ;-P
OdpowiedzUsuńZatem jesteś naszą własnością bo bez serca i umysłu ani rusz ;)
OdpowiedzUsuńBigos, mmmm. Ja mam dziś gęstą grochówkę na wędzonych żeberkach z pokrojonym boczkiem, łychą skwarek i majerankiem (że o warzywach nie wspomnę :)
Ale mam jeszcze żołądek... pełen bigosu :-)
OdpowiedzUsuńCo do stojaków - to trafiłaś akurat w temat Masy. Zresztą i tak pomysł dobry... kategorię stosuję nie tylko do stojaków, ale i do wszelkich miejsc gdzie się stawia/przypina rowery ;-)
Nie czuję się właścicielką pierwszego, drugiego a zwłaszcza trzeciego. Mam swoje narządy i póki co cudzych mi nie potrzeba. No, może trochę tłuszczyku. Bigos powiadasz? Nie gustuję, wolę w delikatniejszej formie kapusi z grzybkami. Dziś za to trawię brokuły z bułką tartą, a domowa gastronomia nie powiedziała ostatniego słowa ;)
OdpowiedzUsuńBo i nie oddaję moich narządów :-> Co najwyżej wypożyczam na godziny ;-)Tłuszczyk? Proszę bardzo, troszkę mogę wypożyczyć po okazyjnej cenie.
OdpowiedzUsuńJakoś się dogadamy :)
OdpowiedzUsuń