piątek, 31 lipca 2009

Rowerowy Wałbrzych

Na wałbrzyskiej Starówce pełno młodocianych rowerków. Dokazują aż miło ;)





A na przedmieściach też wesoło...






Powoli podnosimy średnią wieku we wpisie.



A dziadek mknie w poprzek ścieżki rowerowej, bodaj jedynej w Wałbrzychu, która oczywiście nie prowadzi tam, gdzie dziadek chce jechać.

czwartek, 30 lipca 2009

Rowery zdobiące wejście

Od dawna już stoi rower pod Samymi Fusami



Ale ostatnio zauważyłem, że naprzeciwko, przy sklepie z antykami stoi... czarny antyk. Może stoi od niedawna, a może stoi tak już długo, tylko ja mam słaby refleks.


wtorek, 28 lipca 2009

Warsaw Story

Już, cierpliwości... jeszcze chwila i jedziemy na spacer.




I po chwili przez miasto z wiatrem we włosach mknę.




A może by tak na kawę? Tylko wszystkie miejsca zajęte.



To przynajmniej obejrzę sobie wystawę.



Ale właścicielce tego roweru udało się jakoś znaleźć wolny fotel.



Ale można też sączyć piwko na schodach... sączy koleżanka... no dobra, ja też, ale będę rower potem prowadzić.

sobota, 25 lipca 2009

O Holender!

Czyli awaria składaka w Holendrach Baranowskich Praga, lub Holendrach Baranowskich Środkowych (lub pomiedzy).



Nie, to nie mój składak, awarię miała blondi ze zdjęcia powyżej, jak ją dostrzegłem że się męczy na poboczu z rowerem, to się zatrzymałem i z fachowym komentarzem "co, łańcuch spadł?" zaoferowałem pomoc. Owszem, łańcuch spadł, ale dawno nie widziałem tak powkręcanego łańcucha... męczyłem się dobre kilka lub kilkanaście minut nim wydobyłem go ze szczelin. Nawet się za bardzo przy tym nie ubrudziłem, bo był suchy jak wiór i smaru nie widział chyba od opuszczenia hali fabrycznej.

Ale to pikuś, potem okazało się, że tylna zębatka też odpadła i po kilku próbach okazało się, że nastawienie jej na miejsce przekracza moje możliwości. Tak więc jako Mechanik Rowerowy sprawdziłem się połowicznie, zaś panienka musiała ruszyć dalej z buta (na szczęście nie miała daleko).

Dodam że lavinka na swojej holenderce była swego czasu w Holendrach Baranowskich, tyle że Zachodnich.




Ciekawe te Holendry - są Zachodnie, Środkowe i Praga... Praga jako synonim Wschodu? ;-)

piątek, 24 lipca 2009

Statyczna pocztówka z Krakowa

Stacja bazowa BikeOne (pierwszego w Polsce systemu rowerów miejskich) służy także jako stojak rowerowy.



Można też przypiąć do łańcucha przy Kościele Mariackim.



Albo tradycyjnie do znaku drogowego (przezorny cyklista jest przygotowany na każdą pogodę i wozi ze sobą parasol).



Są też stojaki, ale jak wszędzie u nas, jest ich za mało.



Rower jako reklama sklepu... ze trzy takie widziałem w różnych miejscach.



Rower jako doniczka na kwiaty.




Sen szalonego mechanika rowerowego.





Rower, obok koła ratunkowego i kotwicy, obowiązkowym wyposażeniem barki.



Hmmm, a ja narzekam na ścieżki rowerowe z kostki ;-)



Niestety nie wiedziałem, że w Galerii Krakowskiej jest taka cudowna wystawa... bo bym zajrzał tam.