Most księcia Józefa Poniatowskiego.
Między rondem de Gaulle'a a rondem Waszyngtona przez Wisłę jest przerzucony most... prawie jak most nad Atlantykiem łączący Stary i Nowy Świat. Sam most składa się z dwóch części - wiaduktu (od skarpy wiślanej do samej Wisły) i mostu właściwego.
A rowerzyści? Jeżdżą. Kurierzy ulicą, pozostali boczkiem.
Hmmm, czyżby wykładowca z mojego Wydziału? Nie jestem pewien, ale z pewnością podobny.
A tutaj w tle wre budowa Stadionu Narodowego.
Rowerzysta opatulony, a miastu ciepła dostarcza Elektrociepłownia Siekierki.
Jedna z wieżyc, jak baszta zamkowa broniąca mostu.
Jak się na chwilę zatrzymać, spojrzeć w dół, można obserwować Ptasią Republikę na piaszczystej wysepce.
Summary: Poniatowski Bridge. Bridge between De Gaulle Circle and Washishington Circle... sounds like a bridge between Old and New World over Atlantic Ocean.
Czerwień nadal modna :) Ciekawe co na to białoszara republika Mew obojga narodów?
OdpowiedzUsuńTrynidad i Tobago ;-)
OdpowiedzUsuń