tom.krakus: Sobotni patrol w pięknym słońcu można uznać za prawie udany. Prawie bo zobaczyłem wielu rowerzystów a i eleganckich nie brakowało. Rowerzyści dopisali zwłaszcza nad Wisłą. Niestety nie dopisały baterie w mojej kasetce (to model aparatu :) ).
Dlatego też większość zdjęć pochodzi z okolic Krakowskiego Przedmieścia.
Piękny dzień zachęcił do wyjazdu nawet rodziny z dziećmi. Choć zdjęcie nie sugeruje jednoznacznie stawiam 100zł że na różowym rowerze porusza się młoda osoba płci żeńskiej :) (Ciekawe jak na to wpadłem co?)
Dzień prawdziwie wiosenny, dziewczyny jeździły z gołymi głowami, w powodzi promieni słonecznych.
Sztuka parkowania we dwoje - zaparkować można także przy drzewku w słomianym kubraczku.
Pan miał szybki rower i sam był szybki. Sportowa bluza zgubiła jeden z 3 pasków :)
Rowerzyści jeżdżą w te i we wte, a tymczasem lew trwa na posterunku i strzeże prezydenta niezależnie od opcji politycznej. Można powiedzieć - prawdziwa służba cywilna
Dlatego też większość zdjęć pochodzi z okolic Krakowskiego Przedmieścia.
Piękny dzień zachęcił do wyjazdu nawet rodziny z dziećmi. Choć zdjęcie nie sugeruje jednoznacznie stawiam 100zł że na różowym rowerze porusza się młoda osoba płci żeńskiej :) (Ciekawe jak na to wpadłem co?)
Dzień prawdziwie wiosenny, dziewczyny jeździły z gołymi głowami, w powodzi promieni słonecznych.
Sztuka parkowania we dwoje - zaparkować można także przy drzewku w słomianym kubraczku.
Pan miał szybki rower i sam był szybki. Sportowa bluza zgubiła jeden z 3 pasków :)
Rowerzyści jeżdżą w te i we wte, a tymczasem lew trwa na posterunku i strzeże prezydenta niezależnie od opcji politycznej. Można powiedzieć - prawdziwa służba cywilna
pięknie, pięknie. wiosna nam się robi :)
OdpowiedzUsuńDoda mi tego komcia czy nie?
OdpowiedzUsuńCo to ja miałam? A. Że miał być mróz a jest słońce i ciepełko, czuję że przybędzię nam pocztówek :) I podziwiam dziewczyny bez czapek, ja się nie odważyłam zdjąć nauszników. :)
Dzisiaj jest i zimno i słonecznie :-> Było znaczy
OdpowiedzUsuńNajpierw było zimno i słonecznie, nawet żałowałam,że nie założyłam grubszych rajstopek do spódnicy. Jak wsiadałam do metra ok.14 to jeszcze świeciło słońce, jak wysiadłam na Bielanach to przywitał mnie wietrzny listopad. Dobrze,że się uodporniłam w międzyczasie na zimno.
OdpowiedzUsuńlove the first one
OdpowiedzUsuń