tom.krakus: Jeżeli to was jeszcze ciekawi to - Fioletowy Rower (link1, link2) nadal stoi. Nie bacząc na padający śnieg z pomocą swego ulocka wpija się mocno w znak B36 Zakaz postoju. Jeżeli to nie tylko moja paranoja i rower nie znika nocą, to już prawie tydzień czasu jak tam stoi. Zaczynam się coraz bardziej martwić o właściciela, dziś sobota więc mało kto pracuje :)
Co do rowerzystów, po piątkowej masie nie dopisali w sobotę. Przejechałem ponad 20km spotkałem 3-4, i żadnego nie udało się poprawnie sfotografować. Jedynie Gość wyglądający na Agenta w Służbie jej Królewskiej Mości wyszedł jako tako (skądś znam facjatę).
Summary: tom.krakus: Purple Bicycle is still there, enchained to No stopping sign. I'm getting worried about his owner, it's saturday, so there's a little chance, that he/she is working today.
I haven't met many cyclist today, and the only I could photograph was Agent on her Majesty's secret service (I think I know that face).
Co do rowerzystów, po piątkowej masie nie dopisali w sobotę. Przejechałem ponad 20km spotkałem 3-4, i żadnego nie udało się poprawnie sfotografować. Jedynie Gość wyglądający na Agenta w Służbie jej Królewskiej Mości wyszedł jako tako (skądś znam facjatę).
Summary: tom.krakus: Purple Bicycle is still there, enchained to No stopping sign. I'm getting worried about his owner, it's saturday, so there's a little chance, that he/she is working today.
I haven't met many cyclist today, and the only I could photograph was Agent on her Majesty's secret service (I think I know that face).
I trąbkę ktoś zaje... zabrał sobie :-( A może właściciel tam mieszka, nie ma miejsca w domu na rower, a ma widok z okna akurat na ten słup?
OdpowiedzUsuńBędę zgadywał, ten agent to tom.krakus?
Zobaczycie. Za jakiś czas wyjdzie,ze to element instalacji znanej artystki ;)
OdpowiedzUsuńoj tam, panikujecie ;)
OdpowiedzUsuńnie ma pewniejszego miejsca do przypiecia roweru niz solidna podstawa znaku w jakims publicznym miejscu. znam osobe, ktora zostawila rower pod pewnym znanym centrum handlowym na jedna noc, a ze impreza przeciagnela sie i sprawy przybraly niespodziany obrot, rower stal przypiety kilka tygodni...
niemniej, z ciekawoscia czekam na dalsze odcinki fioletowego serialu rowerowo-znakowego.
Miejmy nadzieję,że historia fioletowego roweru będzie miała szczęśliwy finał ;)
OdpowiedzUsuńTeż jestem ciekaw zakończenia :-)
OdpowiedzUsuń