niedziela, 22 lutego 2009

Mazowieckie Bez-Kresy

Wędrując na nartach po mazowieckich bezkresach, spotkałem tego oto rowerzystę. Brnąc przez zaspy wyglądał niemal jak Kazimierz Nowak prowadzący rower przez pustynię... swoją drogą, czytam od kilku dni książkę z listami Nowaka z podróży rowerem przez Afrykę - rewelacja.




Potem powędrowałem dalej w białe pustkowia.



Kilka godzin później, wracając, niemal w tym samym miejscu z dalega zobaczyłemsylwetkę tego samego rowerzystę, który również wracał. Gdy już dotarł do drogi, wsiadł na rower i pojechał.



Potem, gdy spojrzałem na mapie, zauważyłem, że była to Praga. Ale nie warszawska Praga, ani czeska... tylko holendersko-puszczańska, mazowiecka. Był to przysiółek Grądy Praga, albo Holendry Baranowskie Praga.

Summary: Somewhere in winter, somewhere in Masovia... this cyclist going through the snow, reminds me photo of Kazimierz Nowak (who travelled alone, on foot and by bicycle across Africa 70 years ago) going through the sand on a desert. Few hours later, when I was coming back I met him again, almost in the same place (last picture).

4 komentarze:

  1. Odważny pan. Jechać przez zaspy rowerem to nie lada wyczyn, nawet jeśli tylko go się pcha. Porównanie do jazdy przez pustynię bardzo trafione.

    OdpowiedzUsuń
  2. I jeszcze z chorą nogą, lub zepsutym pedałem... to dziwne ułożenie nogi na dolnym zdjęciu jest nieprzypadkowe.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze,że napisałeś, nie wpadłabym na to. Myślałam,że to ułożenie nogi to przypadek. Tym większy szacunek.

    OdpowiedzUsuń
  4. Very beautiful landscape photo of the snow lands.
    Keep warm and safe.

    OdpowiedzUsuń