wtorek, 31 grudnia 2013

Jeszcze wakacyjnie

Dziś zakończyłam sezon rowerowy, a jutro rozpoczynam nowy. Zupełnie zapomniałam o fotkach ustrzelonych w sierpniu po drodze na lotnisko. Chodnikowo, bo jazda Żwirkami to proszenie się o śmierć. Nikt tam nie przestrzega ograniczeń prędkości.

wtorek, 17 grudnia 2013

Śmieszki rowerowe w Żyrardowie

Znów parę fotek z satelickiego miasta niedaleko od Warszawy. Tu rower nadal jest środkiem lokomocji, a nie szpanu. Niestety tutejsze władze nie lubią ani pieszych, ani rowerzystów i na siłę łączą te dwie grupy. Co wygląda tak jak na poniższym obrazku. Pani jedzie chodnikiem zmienionym w ciąg piesz-rowerowy (co z tego, że z niefazowanej kostki), po jezdni tą ulicą jeździć nie można, choć ruch jest znikomy i rowery nigdy tu nikomu nie przeszkadzały (zresztą nadal dużo ludzi łamie przepisy i nią jeździ, zamiast rozjeżdżać pieszych na wąskim chodniku). Tak naprawdę zakaz jazdy ulicą został ustawiony bezprawnie, ponieważ obok nie ma wydzielonej drogi dla rowerów. Chodnik, gdzie dopuszcza się ruch rowerowy, nie_jest drogą dla rowerów. Ale co to kogo obchodzi, prawda.


































A ja sobie ucięłam krótką przejażdżkę ulicami, gdzie na szczęście jeszcze można jeździć rowerem na legalu. I mały postój pod kościołem na sesję :)


































I domy robotnicze w całej swej okazałości.

niedziela, 15 grudnia 2013

Szaruga jesienna

Jak lubie jesień, tak nie znoszę szarugi, tego mokrego przedpola prawdziwej zimy, która zazwyczaj nawiedza Warszawę na początku grudnia. W zeszłym roku trochę śniegu było, człowiek co prawda mało jeździł, ale popatrzeć było na co. W tym roku mokro i ciepło. Paradoksalnie wcale nie taka zła pogoda na rower, bo paluchy nie marzną. A jednak rowerzystów jakby wywiało. Może to kwestia pory, byłam w okolicy ulicy Złotej i Żelaznej bardzo rano w sobotę, więc wszyscy spali... a potem widywałam tylko pojedynczych rowerzystów z daleka (pozdrawiam panią jadącą drogą rowerową wzdłuż Alei Jana Pawła II przy pawilonach handlowych, niestety mój zoom tak daleko nie sięga).

Pan rowerzysta miał nieco sflaczałe opony, ale co to szkodzi?

 I nie, to nie jest koniec sezonu rowerowego, to jest koniec parkingu! ;)

czwartek, 12 grudnia 2013

wtorek, 10 grudnia 2013

Grudniowa jazda

Otóż okazuje się, że w temperaturze zera stopni bez problemu można jeździć na łysych oponach. O dziwo wcale nie jest ślisko. Może to zasługa wagi mego holendra, ale z drugiej strony w Żyrardowie ruch rowerowy jest taki sam jak zawsze, więc nie tylko mnie aura nie przeszkadza. Ludzie jeżdżą do pracy, do sklepu po bułki, do Zusu, jak ja.


Krótka sesja pod kościołem


Po załatwieniu sprawy zrobiłam zwykłe zakupy, które nie zmieściły mi się w plecaku, więc upchnęłam je w sakwach. Jak widać na załączonym obrazku, na parkingu rowerowym przed supermarketem tłok, że aż rowery się nie mieszczą :)


wtorek, 19 listopada 2013

Styl artystyczny

Nonszalancki, bez reguł, skoczyć po bułki, albo jeździć po drodze dla rowerów tam i z powrotem. Kto im zabroni? Anu, tylko ziąb. Ja tam jeszcze jeżdżę od czasu do czasu, ale wiem że wielu z letnich bohaterów schowało swoje bicykle głęboko do szafy. Nie chowajcie ich! W środku nadal jest ciepło ;)




środa, 13 listopada 2013

Spalona tęcza i rowerzystka

No i znów nie zdążyłam sfocić tęczy na placu Zbawiciela. Latem była tylko częściowo nadpalona. Udało mi się schwycić zniszczony fragment razem z rowerzystką, która niestety przejeżdża po przejściu dla pieszych. Na szczęście ruch samochodowy był mały, a i pieszych niewielu, to (chyba) nikomu ciśnienia nie podniosła.


czwartek, 31 października 2013

Protest przeciw szarości

Warszawski statystyczny rowerzysta jest szary albo czarny jesienią. Wynik mody, któa mówi, że ciemne jest eleganckie. Ale podczas jazdy rowerem ważna jest widoczność. Kierowcy są za bardzo wkurzeni, by zobaczyć szarą plamę za szybą. Nie jestem zwolenniczką radykalnych rozwiązań typu kamizelka odblaskowa. Zdecydowanie bardziej przydaje się na wiejskich drogach bez żadnego oświetlenia. W mieście przyda się po prostu kolorowy element stroju. Na przykład czapka.

Nie ma co się łudzić, co bardziej przyślepi kierowcy nie zauważą nas mimo jazdy w czerwonym polarze w biały dzień (pozdrawiam kierowcę, który najechał na mnie w Tarczynie na przejeździe rowerowym), ale zawsze jakiś tam odsetek kierowców nas zauważy. Mam nadzieję...


poniedziałek, 28 października 2013

Październik na rowerze

Chodzą po mieście kłamliwe plotki, jakoby sezon rowerowy w Polsce się skończył. Że co? Że jak jak? Ej, ludzie, przecież jest ciepło! A druga połowa października jest niemal upalna!

Wiadomo, noce i poranki są chłodne. Ale to właśnie podczas jazdy rowerem robi się cieplej i nie trzeba czekać na autobus czy tramwaj. 5 minut. 10 minut. 20 minut, bo utknęły na zablokowanym przez samochody skrzyżowaniu. A tu człowiek czeka i marznie. Ej, serio wolicie stać i marznąć, zamiast jechać w ciepełku? Nie trzeba się wcale rozpędzać. Wystarczy kurtka z windstoperem, czapka czy chustka na głowę w chłodniejsze dni.

Jak się jeździ zimą - to już inna para kaloszy ;)


sobota, 26 października 2013

Facet na rowerze z koszykiem?

Przyzwyczajeni jesteśmy do widoku rowerzystki na miejskim holendrze. Zazwyczaj ma dopięty koszyk na zakupy. A co z panami? Anu okazuje się, że jazda na damce to żaden wstyd, a wygoda. A koszyk zawsze się przyda :)

Panowie na pierwszym zdjęciu przyłapani na skrzyżowaniu z Tamką, pan na trzecim na Moście Gdańskim.

niedziela, 20 października 2013

LXXII Akcja GTWb

Wpis bierze udział w blogerskiej akcji GTWB . Rdza przyłapana na jednym z miejskich rowerów zaparkowanych w centrum.

niedziela, 13 października 2013

Przyszła jesień

Czas zacząć zbierać chrust na zimę. Ponoć ma być mroźna. Oczywiście sezon rowerowy nadal trwa ;)



środa, 25 września 2013

Zaklinacze zimna

Ja wiem, że dopiero co skończyło się lato i ma prawo być zimno. Ale bez przesady! Dlatego na złość aurze wrzucam letnie wspomnienie :)


poniedziałek, 23 września 2013

Jeszcze o Bergen

MrÓ tak pięknie pisze o jeździe rowerem po mieście, że postanowiłam podlinkować do niej specjalnie. Polka na obczyźnie, w zimnym mokrym kraju, wydawało by się niekoniecznie stworzonym do jazdy rowerem. A jednak! Skoro tam da się jeździć, to u nas tym bardziej prawda? :)


piątek, 20 września 2013

Bergen Cycle Chic

Bergen jest zdecydowanie bardziej pofałdowanym miastem od Oslo, ale to nie znaczy, że nie można tu jeździć rowerem. Po prostu najłatwiej jedzie się z górki. Pod górkę pewnie się spaceruje, jeśli nie ma się porządnych przerzutek. Sporo rowerów mtb, ale zdarzają się i mieszczuchy.

wtorek, 17 września 2013

Chyba koniec z gołymi nogami

Nadejszła jesień, trochę wcześniej niż kalendarzowa. Nieprędko zobaczy się w Warszawie tak ubrane dziewoje. Wspomnień czar ;)

czwartek, 12 września 2013

Alladynki?

Naroiło się spodni z niskim krokiem, a ja się gubię w nazewnictwie. Pomóżcie!

W każdym razie dziewczyna ubrana wyjątkowo uniwersalnie, choć w upał byłoby mi w tym wdzianku zdecydowanie za gorąco. Pisze to idiotka, która założyła na siebie w słoneczny dzień czarną sukienkę ;)


poniedziałek, 9 września 2013

Chłodny błękit

Nadchodzą chłodniejsze dni, sezon rowerowy nadal trwa. Latem chłodziliśmy się zimnymi odcieniami, teraz będziemy grzać się żółcią? :)

środa, 4 września 2013

Oslo Cycle Chic

Ostatnio z Meteorem wróciliśmy z Longinady 2013, czyli rowerowej wyprawy do Norwegii i przywieźliśmy kupę zagranicznych rowerków. W Oslo jest też system roweru miejskiego (ta sama firma co w Barcelonie), ale o nim innym razem. Za jakiś czas wrzucę też rowerzystów z innego sporego miasta - Bergen.

Dziś rowerzysta miejski, którego w Norwegii jak na lekarstwo poza większymi miastami. To jednak kraj dużych samochodów, ale o dziwo nie oznacza to z marszu, że rowerzysta jest źle traktowany. Przeciwnie, dużo szerokich asfaltowych ciągów pieszo-rowerowych, kierowcy uprzejmi, zero stresu. Tylko po górach nie tak prosto się pedałuje, oj nie ;)

Oslo to jednak stolica, tu nie ma aż takich gór, żeby trzeba było zamieniać się w rowerzystę pieszego.

































A pod wieczór na zielonej trawce w parku






poniedziałek, 2 września 2013

Blogi rowerowe - Polska na rowery i Bikestats

Przyszło mi do głowy, że nie wszyscy wiedzą, że w serwisie "Polska na rowery" można teraz założyć swojego bloga. Wpisy prezentowane są na specjalnej stronie, jest też ranking top100.


Prócz tego przy okazji warto wspomnieć o niszowym, ale bardzo praktycznym serwisie Bikestats, który de facto jest platformą blogową, ale jej głównym celem jest robienie statystyk, porównywanie się z innymi rowerzystami. Jest podział na dziewczynki i chłopców, aktywność od niedawna nie zawęża się tylko do rowerowej. Bardzo polecam, korzystam od lat :)