środa, 8 kwietnia 2009

chic&sport

salvador: Najbardziej szykowna rowerzystka Pól Mokotowskich słonecznej niedzieli (5.04.09), która zdecydowanie wyróżniała się elegancją pośród tłumu rowerzystów (i innych aktywistów) ze sportowym zacięciem. niestety upolowana niemalże ze snajperskiej odległości, więc zdjęcie jakby nieostre :)



Ach, nie mógłbym pominąć tego pana - najbardziej sportowy wśród rowerzystów sobotniego popołudnia nad Wisłą :)



12 komentarzy:

  1. W szpilkach na rowerze? W życiu! ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. To jest taka szykowna odmiana spd-ów ;-) szpile wkładasz w otwór w pedale i jeeedziesz ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kolejny dowód na determinację płci pięknej jeśli chodzi o styl i szyk. Mężczyzna nie jest zdolny do takich poświęceń, jak sądzę...

    OdpowiedzUsuń
  4. masz na myśli mężczyznę w szpilkach czy raczej szykownego mężczyznę na rowerze (niech no wygrzebię autoportret rowerowy w marynarce i kapeluszu.. ;)?

    OdpowiedzUsuń
  5. Czasy się pozmieniały... jak widzę pana z wydepilowanymi brwiami, klatą i nogami... to i się słabo robi z obrzydzenia...

    OdpowiedzUsuń
  6. bombes.atomiques - kapelusz i marynarka nie grozi pozbawieniem życia lub chociaż zębów, szpiki już tak więc chyba kobiety są odważniejsze :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wiesz, to kwesta przyzwyczajenia. Kiedyś chodziłam w kozaczkach na wysokim obcasie przez całą zimę... to potem nie umiałam chodzić na płaskim. Do kozaczków przyzwyczajałam się tydzień, do płaskiego tyle samo. Efekt "zapadania" się pięt w podłożu. Mimo wszystko wolę lekki obcas, ale nie na rower ;) Zwłaszcza,że mam 178cm wzrostu i już na płaskim często wychodzę na "za długą" ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. A gdzie szyk w tym drugim foto?

    OdpowiedzUsuń
  9. No jak to gdzie, a marynarsko-bosmańska biała chusta na głowie, a świetne żółte felgi? Strój dopasowany do roweru :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Strój niby dopasowany do roweru, ale czy aby na pewno do "cycle chic"?

    OdpowiedzUsuń