niedziela, 5 kwietnia 2009

Amsterdam nad Pisią Gągoliną

Czyli Żyrardów. A dlaczego amsterdam? Ano dlatego - do wyboru według kształtu i koloru:




Można też kupić Heble Holenderskie.




Pewnego dnia nie trafiłem w pociąg i miałem pół godziny do następnego. Poszedłem więc pod rynek porobić zdjęcia rowerzystom. Czerwona ściana w tle idealnie pasuje do wpisu o Żyrardowie, mimo że kamienica dawniej prywatna nie należu do zabytkowego kompleksu osady fabrycznej.








Pani z palmami, akurat na Niedzielę Palmową.



Listonosz. Ale nie mój, mój nie jeździ na składaku, ma większy rower.



Pani z pieskiem.




Na grzyby? A może na ryby? Teraz to chyba na rynek po przynętę... a może zaopatrzyć stoisko rybne w świeży towar, bo wędkarze to ranne ptaszki.





P.S. Zdjęcia jeszcze z marca, aletak to jest jak człowiek odcięty jest w domu od internetu.

1 komentarz:

  1. Taki Czerwony Amsterdam to byłoby coś... ale czarny lepszy ;)

    OdpowiedzUsuń