wtorek, 12 maja 2009

Myk, myk

Myk, myk po pieszo-rowerowym asfalciku.






No dobra, to teraz zmiana kierunku ruchu.





- Przepraszam, a dokąd tak wszyscy jadą?
- A na kładkę. Dziewczynę w zielonej kamizelce, spotkaliśmy tam ponownie.

10 komentarzy:

  1. zdjęcie nr 4 mi się podobie. rzekłbym "mała, czarna zawsze elegancka" ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. A to nie jest czarny płaszczyk? ;P

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale pod płaszczykiem coś pewnie jest...

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale niekoniecznie czarne ;P

    OdpowiedzUsuń
  5. Moze nie na pewno, ale jest duze prawdopodobienstwo, ze czarne... coz moze byc tak krotkiego, jak nie klasyczna mala czarna? ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Hm hm hm... co by tu... szorty? Neee, ale to nie działa na wyobraźnię, wiem, spaliłam.

    OdpowiedzUsuń
  7. No wlasnie, cos co pasuje do stroju, stylu, do czarnych rajstop... tylko mała czarna.

    OdpowiedzUsuń
  8. Znaczy espresso.
    Najzdrowiej popijać szklanką zimnej wody (kilka łyków) - szkoła babci, która siedziała lata całe we Włoszech. Szkoda,że pod koniec życia się pocięłyśmy... o Finia... mój brat to jednak dla mnie wszystko.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciekawe ujęcia. Ostrość skupiona na rowerzyście i rozmyte, będące 'w pędzie' tło. Kto robił zdjęcia?

    OdpowiedzUsuń
  10. Tomi. Jednak lustrzanka ma lepsze możliwości, moja maupa tylko ledwo rozmywa w ruchu, ale to też może być kwestia obiektywu. Właściwie wszystkiego. Mój aparat robi wszystko ostre co czasem mnie wkurza ;)

    OdpowiedzUsuń