sobota, 16 maja 2009

From Warsaw with love



7 komentarzy:

  1. zaczynam się zastanawiać, w jaki sposób mieszkaniec zgniłego Zachodu może odebrać tekst "from Warsaw with love, your Bike"... bo mnie to się kojarzy z dowcipem popularnym ongiś (oby już nie) w Niemczech: "jedź na wczasy do Polski, twoje auto już tam jest!". :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. i jeszcze coś - niniejszym znaleźliście się w moich linkach.
    pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  3. xD Rzeczywiście, ale nie sądzę by Polacy kradli owery na zachodzie.... choc podobno były pewne próby zwinięcia rowerów z wypożyczalni i ich cofali na granicy-ale to nie teraz tylko w przyszłości. A teraz? Teraz się sprowadza używane holendry w częściach... powypadkowe ;)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Kurczę, faktycznie ;-D

    Przychylam sie do interpretacji lavinki - rowerki na emeryturze przezywajace u nas druga mlodosc, lub na rehalilitacji z powodu kontuzji ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. A w ostateczności służą jako materiał do przeszczepów ;P

    OdpowiedzUsuń
  6. Aaaa! W mojej interpretacji jest błąd-chciałam napisać "przeszłości" a nie "przyszłości" i brzmi to idiotycznie....

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja przeczytalem i tak "w przeszlosci" ;-P

    OdpowiedzUsuń