czwartek, 28 maja 2009

Łódź - Wrocław - Warszawa - Wrocław - ...

Czyli pocztówka z... Łodzi. Kilka dni temu lavinka miała przesiadkę we Wrocławiu, co wykorzystała by zapolować na rowerzystów i wysłać pocztówkę z Wrocka. Trzy dni temu delegacja wrocławska zawitała do stolicy, co również zaowocowało pocztówką. Wczoraj ja też byłem we Wrocławiu, ale miałem tylko tyle czasu by przekuśtykać z peronu na peron zmieniając pociąg, za to kilka godzin później miałem dłuższą przerwę w podróży w mieście Łodzi.

Miałem zaproszenie na obiad od pewnego eks-riksiarza, ale wcześniej zostawiłem plecak u niego w Manufakturze i ruszyłem na spacer po mieście. Czasu zbyt dużo nie miałem, a gdzie jest najwięcej rowerzystów w centrum i to szykownych? Oczywiście na Piotrkowskiej.* Co prawda wolałbym powłóczyć się bocznymi uliczkami (na Piotrkowskiej byłem wiele razy i to rowerowo), ale postanowiłem połazić trochę Pietryną, a potem zrobić jakiś skok w bok.



Wkraczam na Piotrkowską razem z tym rowerzystą.



Pies z napędem na dwa koła.



Kiedyś popełniłem wpis o komputerowym badaniu wzroku (właśnie na Piotrkowskiej), kontynuując nową świecką tradycję, ponownie zaproponuję sprawdzenie wzroku - policzcie ile szprych ma w kołach ta oto rowerzystka. Potem możecie zamówić okulary u optyka w tle.






Ale w bocznych uliczkach też jakąś rowerzystkę można było spotkać.




Parkowanie w Manufakturze pod drogowskazem do parkingu rowerowego (o nich czytaj tutaj)



I na koniec szykowna rowerzystka z witryny sklepowej w Manu. Ciekawe jak im sposobem wnieśli ten rower, skoro nie wolno ich tam wprowadzać?



*Piotrkowska - dla tych co nie znają Łodzi, wyjaśniam - można powiedzieć że to taki łódzki Nowy Świat czy Krakowskie Przedmieście, tyle że bardziej centralnie położony w mieście, z mniejszym ruchem samochodowym i bardziej wertepiasty (bruk).

15 komentarzy:

  1. Rany i ja muszę naprawdę liczyć te szprychy?

    OdpowiedzUsuń
  2. Musieć nie musisz ;-) nie jestem Twoim okulistą, najwyżej będziesz jeździć z wadą wzroku

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wychodzi mi. Osłonka zasłania na przednim kole a osłona łańcucha drugie :/

    OdpowiedzUsuń
  4. -5 dioptrii na prawym oku i -3,5 na lewym

    OdpowiedzUsuń
  5. Ujć, pogorszyło mi się :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jest 36 w kazdym kole, a o co chodzi?

    OdpowiedzUsuń
  7. No to jesteś dla odmiany dalekowidzem - tak co najmniej +2 dioptrie ;-)

    Zdradzę, że tam przy optyku jest liczba szprych które widzi człowiek bez żadnej wady wzroku ;-P

    OdpowiedzUsuń
  8. Pod warunkiem,że ma duży monitor z dużymi pikselami ;P

    OdpowiedzUsuń
  9. wujek_samo_bro29 maja 2009 10:35

    a ja wiem, jak się wnosi rowery na teren manu ;)
    no dobrze- ten z ostatniej fotki pewnie trafił w pudle w postaci części rowerowych przed 10.00 rano.

    OdpowiedzUsuń
  10. A Ty jak wnosisz? Podkop zrobiłeś łyżeczką do herbaty? ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. wujek_samo_bro29 maja 2009 11:27

    mówię panom pod smutnym daszkiem, że to nie rower, a "części rowerowe scalone". a zakazu takowych wnoszenia z tego, co zauważyłem - brak. jeśli mają jakieś wątpliwości jeszcze - mówię, żeby podali definicję roweru. zazwyczaj nie potrafią.

    OdpowiedzUsuń
  12. Definicji roweru to i ja bym nie podała ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. wujek_samo_bro29 maja 2009 12:07

    ponoć wg przepisów o ruchu drogowym musi mieć przednie światełko na odpowiedniej wysokości, bo tak, to to nie rower... ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. A jak się ma dwa przednie światełka? ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. wujek_samo_bro29 maja 2009 12:18

    to się ma więcej części rowerowych scalonych. o jedno światełko. ;p

    OdpowiedzUsuń