czwartek, 19 marca 2009

Up we go

Uwaga! Schody!



Rower pod pachę i idziemy.



Pierwsza seria pierwszych schodów pokonane... ufff, należy mi się chwila odpoczynku.



Schody part 2.



Połowa pierwszych schodów.



Dała radę? Jasne że dała, tak swietnie sobie poradziła, że aż pewien rowerzysta poszedł w jej slady.



A downhillowcy boczkiem... swoją drogą mam mieszane uczucia jesli chodzi o zjazdy ze skarpy w centrum miasta, w parku. Nie zdziwilbym się, jakby ktos dzięki temu wpadl na pomysl zakazu wjazdow rowerzystów do parku w ogóle.





A tymczasem pod Szpitalem Klinicznym na Dobrej odkryłem taki oto stojak rowerowy. Nie byłem pierwszym blogerem, który na niego trafił, dlatego widok ten nie był dla mnie zaskoczeniem (O! to ten stojak!), a potem mogłem rozwiązać zagadkę, gdze ten stojak stoi.
Mimo porannej śnieżycy, jakiemuś pacjentowi udało się dotrzeć doszpitala na rowerze (pewnie rower ma zalecony jako lekarstwo).


P.S. To nie falstart na akcję GTWb: Schody. Na akcję też coś mamy :-)

3 komentarze:

  1. Zapomniałeś dodać,że myśmy też się wdrapali,a mogliśmy wjechać legalnym podjazdem ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Poranna śnieżyca? kiedy? A stojak piękny.

    OdpowiedzUsuń
  3. @lav - o tym zdążymy jeszcze napisać ;-)
    @koala - dziś dziś!

    OdpowiedzUsuń