Dziwią mnie ludzie z małymi dziećmi w wózkach ... przecież narażają zdrowie swoich pociech. Ale większosć rowerzystów ignoruje, omija. W każdym razie ścieżka wzdłuż ul.Kasprowicza nie należy do najwygodniejszych, ale tylko ją widzę przez okno to i tę focę w wolnej chwili :)
Kiepska jakość, bo zdjęcia robione na dalekim zzzzzoooommmmiiieee.
Przy okazji pozdrawiamy żółtą frakcję rowerową.
Jak nie wózki i piesi to samochody sobie parkują. Kiedyś nawet policyjnego poldka na ścieżce rowerowej widziałam. Długo droga przed Polskimi ścieżkami rowerowymi.
OdpowiedzUsuńMnie rozbawił pas dla rowerzystów przy Polonii podczas meczu... w pestkę zastawiony wozami policyjnymi :)
OdpowiedzUsuńAirZound is the answer.
OdpowiedzUsuńSygnał z daleka zawsze. Jak nie reaguje - łagodna perswazja. W razie recydywy - jeden strzał z AZ koło wózka i następnym razem będzie pamiętać.
Tylko dziecka szkoda...
Zazwyczaj dzwonię, mam bardzo dzyndący dzwonek. Biedne dziecko będzie miało rowerofobię i długa terapię... :)
OdpowiedzUsuńDokładnie. Nie ma co wyładowywać swojej frustracji, dokładając się do tego całego zgiełku.
OdpowiedzUsuńA Ty lavinka na iglicy PKiN masz kwaterę?
Aż tak wysoko nie, tylko na 11 piętrze bloku i dużo przestrzeni za oknem. Szkoda tylko,że mieszkanie mam małe, gości nie ma jak spraszać, bo by się nie zmieścili :/
OdpowiedzUsuńWidzę, że wszędzie to samo. Nie dość, że nie ma dróg to jeszcze piesi, "wózkarze" i samochody. Pozdrawiam z Wrocławia
OdpowiedzUsuńJak nie masz dzwonka to dostają zawału i się awanturują, że nie dzwonisz a jak dzwonisz to tylko się obracają i jeszcze dorzucą jakieś "Co pani na mnie dzwoni!". A i tak najgorzej jest chyba na ścieżce rowerowej wzdłuż półwyspu helskiego. Parawan Ci w oko i leżakiem między łopatki.
OdpowiedzUsuńNa szczęście ie miałam takich przygód. Dzwonię z odległości przynajmniej 10m i jak dojadę na odległość leżaka to towarzystwo już mi ustępuje. Oczywiście zwalniam, gdy je mijam żeby potem na forum gazety pe el nie narzekali że ich rowerzysta miął z zawrotną prędkością ;)
OdpowiedzUsuńJa preferuję bezszelestne prześlizgnięcie się obok (chyba, że kompletnie zatarasują ścieżkę), jest najszybciej. Jak dzwonię, to mi z wrażenia włażą prosto pod koła, że już w ogóle nie ma jak wyminąć.
OdpowiedzUsuńAle ma powstać Autostrada Rowerowa przez całą Polskę północno-wschodnią- 2 tysiące km! Będziegdzie śmigać na urlopie!
OdpowiedzUsuńSłyszałam o jej planach,ale nie wiem czy przy naszych zdolnościach do komplikowania rzeczy najprostszych-uda się ją zbudować. Z drugiej strony to byłaby niezła afera gdyby zbudowano ja przez autostradami samochodowymi planowanymi od 10 lat :)
OdpowiedzUsuń