czwartek, 12 marca 2009

Pocztówka w kolorze pomarańczy

tukee: Posyłam Wam dwóch fajnych chłopaków w pomarańczowych przyodziewkach. Ten z prawej był bardzo rozmowny - odważniejszy /może dlatego, że w kasku/ :) Światło się zmieniło a my gadaliśmy w najlepsze. Powiedziałam mu o WCC, ciekawe czy zajrzy. W razie tak - pozdrawiam serdecznie i życzę bezpiecznych asfaltowych ścieżek rowerowych.



wujek To Mi: tę dziewczynę spotkałem pod Domami Centrum. Powietrze pełne spalin, mała zawartość tlenu, więc rowerzystka pełną piersią chwytała kolejne hausty powietrza.



A najlepiej strzeżony rower w Warszawie w najlepsze sobie parkuje pod czujnym okiem straży miejskiej. Co ciekawe, parkuje przy znaku "zakaz zatrzymywania się". A na latarni obok wisi zapinka do roweru, zatem to bezpieczne miejsce parkingowe jest wykorzystywane przez większą liczbę rowerzystów.



Tymczasem pod Poniatoszczakiem trwa ideologiczna dyskusja o wyższości roweru nad rowerem. Ostre koło (fixed gear) vs BMX.



Summary:
tukee has met two orange boys. They were chatting, even when traffic lights changed into green. Tukee mentioned about WCC... I wonder if they visit us.

uncle To Mi: I have met this girl in the center of the city, and the safest bicycle in Warsaw is still there... there's also lock for another bicycle on the street light. Under Poniatowski Bridge I have found graffiti - an ideological discussion, which bicycle is better (fixed gear vs BMX).

3 komentarze:

  1. "rowerzystka pełną piersią chwytała kolejne hausty powietrza".
    Zbyt nisko ustawione siodełko :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Velo ma rację tak jest mniej zdrowo dla kręgosłupa, no i komary się łapie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Komary wyzdychały tam od spalin ;-P Zresztą nie pora na nie jeszcze

    OdpowiedzUsuń