niedziela, 22 marca 2009

Pierwszy dzień wiosny

tom.krakus: Pierwszy dzień wiosny mój rower przywitał pełniąc funkcję stricte transportową
- przewoził mnie z księgarni razem z zakupami dla córki.

Na szczęście wziąłem ze sobą aparat - trasa przez Gocław okazała się tym razem bardzo ciekawa.
Tam, a konkretnie przy rogu Fieldorfa i Jugosłowiańskiej, uwagę mą przykuł nietypowo wyposażony rowerzysta - Pan Witold.
Pan Witold zgodził się na zrobienie zdjęć i poprosił o podanie adresu strony na której będzie mógł je znaleźć.


Jak się okazało nietypowe wyposażenie (gogle) było w pełni uzasadnione - Pan Witold jeździ przez cały rok - jak nie na swoim podrasowanym rowerze to na skuterze.
Sam ostatniej zimy myślałem czy sobie takich nie sprawić.
Panie Witoldzie - nie zapytałem Pana o szczegóły techniczne roweru - może podeśle Pan coś na email z wizytówki?

P.S. Od lavinki i wyjazdowego wujka Tomiego pod Łodzią pozdrowienia także. Zazdrościmy szykownych okularów, przydałyby się nam w sobotę gdy pod wiatr zauwaliśmy z zzawrotną prędkością 11km/h (posiadanie licznika bywa dołujące). :)

6 komentarzy:

  1. jak z mad max :), aczkowliek tego typu gogle to w zime musza sie pieknie sprawdzac. koncepcja roweru na dopalaczu zupelnie mi sie nie podoba, jakby psuje idee roweru - wolalbym ten rower bez silnika ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pogadamy jak będziemy w wieku pana Witolda :) Myślę,że taki silnik i tak pali o niebo mniej niż motor, skuter czy samochód :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiek wiekiem, a rower rowerem. Ten egzemplarz i jemu podobne to profanacja roweru, ale oczywiście mamy demokrację, a i za komuny takie hybrydy pyrkały po drogach.
    Okulary, OK ! Szykowne :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. bo to w sumie b.fajny rower jest :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Okulary/gogle sugerują, że Pan Witold wykorzystuje swój pojazd również jako łódź podwodną :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. To by tłumaczyło napęd elektryczny ;)

    OdpowiedzUsuń