Czwartek, weekend tuż tuż, jeszcze tylko piątek i... Wybrałem się na przerwie nad Wisłę pokarmić kaczki, łyski, mewy i największego eleganta pośród nich - łabędzia.
Wracając, udało mi się upolować rowerzystę na przejściu dla pieszych (ściezki rowerowe niestety były nieodśniezone). Rowerzysta chronił się przed zimnem czarno-szarą kurtką. Czarny to doby kolor - pasuje do wszystkiego, jest odporny na mody, słabo się brudzi... sam noszę czarną kurtkę. Z drugiej strony, większość osób zakłada teraz czarne okrycia i jest przez to smutno i ponuro na ulicach. Zwłaszcza teraz, zimą, gdy jest tak monochromatycznie.
Rowerzysta nie wbijał się z powrotem na chodnik, czy ścieżkę, które chronił śniegowo-błotny wał obronny na wysokość połowy koła.
Wieczorem na rogu Marszałkowskiej i Hożej spotkałem nieco oziębłą, ale bardzo elegancką parę. Może wkrótce ktoś im wykuje lodowy rower.
A w czekoladziarni klasyczna elegancja, jeszcze podać w filiżance z rowerem i będzie CCC - Classic Cycle Chic.
Po filiżance słodkości nad słodkościami do kina Luna. Wreszcie udało mi się wybrać na Happy-go-Lucky (na Warszawskim Festiwalu Filmowym nie udało się, bo biletów zbrakło chyba jeszcze w przedsprzedaży). W pierwszych minutach filmu bohaterka prezentowała całą sobą kwintesencję Cycle Chic, niestety w dalszej części filmu rowery tylko przemykały gdzieś w kącikach kadru...
Gdy wróciłem do Żyrardowa, spotkałem Królową Śniegu, która mknęła ulicami. Nie próżnowała chyba przez całą noc, bo rano miasto było piękne, białe zasypane śniegiem. Niestety w Warszawie ani śnieżynki świeżego śniegu.
W najnowszym wydaniu miesięcznika Zwierciadło jest zdjęcie (chyba z ulic Paryża) pani na rowerze ubranej przecudnie elegancko!
OdpowiedzUsuńUpolujemy i w Warszawie eleganckie panie :-) Niech no tylko cieplej się zrobi. I mam nadzieję, że nam w tym pomorzesz :-)
OdpowiedzUsuńJa będę łowić chłopców, dziewczynki zostawiam Tobie ;)
OdpowiedzUsuńJednego jesiennego mogę Wam przesłać ale jaki tu jest e-meil?
Emenel to rower.warszawski na gmail.com... ale jakby jakaś dziewczyna by Ci wlazła pod obiektyw to strzelaj :-)
OdpowiedzUsuńO tak, i pamiętajmy - dziewczyny i chłopaki w każdym wieku ;)
OdpowiedzUsuńCzarny, pozbawiony elementów odblaskowych, szczególnie teraz gdy mrok zapada szybko, nie jest najbezpieczniejszym kolorem.
OdpowiedzUsuńNiby tak. Ale wybór rowerowych ciuchów nie jest zbyt duży. A i tanie nie są. Pozostają kamizelki odblaskowe.
OdpowiedzUsuńDługo trwało zanim przekonałem się do kamizelki odblaskowej. Ale i teraz za dnia zazwyczaj jeżdżę bez kamilezki.
OdpowiedzUsuńMoże ma kamizelkę w bagażniku :->
what is the movie about? i see the word moscow
OdpowiedzUsuńplease say its not propoganda
No ;)
OdpowiedzUsuńThis is a film about a village in Poland. Such a film about love in the communist realities. Little Moscow is Legnica - there were Soviet troops at a time when Poland was one of the Eastern Bloc. Film course of love and betrayal.
(google translate)
Seems like it would be a great movie to see...subtitled of course. i don't think there is a theatre locally to me that would play such movies. They should though :(
OdpowiedzUsuńOddly fast response too on my post.thanks
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBut I was watching Happy-Go-Lucky :->
OdpowiedzUsuńhttp://www.imdb.com/title/tt1045670/
Poppy si a real Cycle Chic Girl:
http://www.stopklatka.pl/film/zdjecie.asp?t1i=1&xi=32280&number=6&g4i=