poniedziałek, 12 stycznia 2009

Zakochaj się w Warszawie

No i stało się - Wićka prowadzący bloga Łódź Cycle Chic zaproponował założenie Warsaw Cycle Chic. Kładąc się spać, nie spodziewałem się, że wstanę rano jako współtwórca nowego bloga... a to wszystko przez lavinkę, która porusza się po necie szybciej od światła.




Od czego by tu zacząć w środku zimnego stycznia? Oczywiście od gorących rowerzystek w upalne lato. Tytułowe hasło promujące stolicę najbardziej kojarzy mi się z Wisłą - promy, leżaczki na plaży i cyklosyrenki warszawskie.





A teraz pora przedstawić się, na leżaczku poniżej lavinka - Matka Założycielka bloga Warsaw Cycle Chic.



A tu na promie Turkawka, szczęśliwi rodzice bloga - lavinka i wujek To Mi (czyli meteor2017).


20 komentarzy:

  1. Opasłych statystk odwiedzin :)

    OdpowiedzUsuń
  2. O, pierwszy łódzki rowerzysta na blogu :->

    OdpowiedzUsuń
  3. I co ciekawe, na przedostatnim zdjęciu lavinka ma mniej głupią minę od wujka Tomiego. Nieprawdopodobne ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Na przedostatnim zdjęciu nie ma ani lavinki ani wujka :->

    OdpowiedzUsuń
  5. Kurczę, chyba mi się nie po kolei wyświetlały jak wpis otwierałam. Coś mi neo dziś fika. To znaczy muli.

    OdpowiedzUsuń
  6. Z ręką na sercu przysięgam, że nie zmieniałem kolejności ;-> Nawet mi to prze myśl nie przeszło, naprawdę ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Chyba już Was spotkałem kiedyś w necie ;))

    OdpowiedzUsuń
  8. Możecie wyłączyć weryfikację?

    OdpowiedzUsuń
  9. O, weryfikacja się włączyła ;-) To pewnie dlatego że włączylismy możliwość komentowania bez logowania. Sprawdzimy czy się da...

    OdpowiedzUsuń
  10. Pięknie :D Czy można będzie dla Was zbierać pocztówki?

    OdpowiedzUsuń
  11. Ależ oczywiście, bardzo liczymy na pomoc wujków i cioć :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Alez oczywiście tukee - liczymy że nas wspomożecie :-) Dopiero zaczęlismy, ale pomyśleliśmy już, żeby się wkrótce zwrócić do Was o wsparcie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Oooo, wspólne dziecko lavinki i tomiego :)

    OdpowiedzUsuń
  14. @Fotoblox: Takie trochę nieslubne ;)

    @Szprota: Dzięki :)

    p.s.Coś ten rss komentarzy nie działa jak trzeba :/

    OdpowiedzUsuń
  15. @lavinka - albo ślubne, albo nieślubne... próbowałem sobie wyobrazić trochę nieslubne dziecko, ale jakoś mi nie wyszło ;-P

    OdpowiedzUsuń
  16. trochę ślubne to takie, które panna młoda zaczęła rodzić tuż przed powiedzeniem sakramenckiego "tak" ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. I to jest trafna definicja ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. To już wiemy jakie to jest dziecko trochę ślubne... a trochę nieślubne?

    OdpowiedzUsuń