Dostaliśmy pocztówkę z Warszawy, nadesłał ją tom.krakus.
Tomasz: Stoi sobie takie biedactwo przykute do słupa już od trzech dni. Tak to przynajmniej wygląda bo bywam tam 2x dziennie (około 08:00 i 16:00). A on tak stoi i stoi... Zupełnie sam niczym widoczny w tle PKiN. Mam nadzieję że właściciel się nie zgubił :) i że po prostu przyjeżdża i odjeżdża przed/po mnie.
Niesiony zapałem w niedzielę 25 stycznia postanowiłem poszukać szykownych rowerzystów na Nowym Świecie i Krakowskim Przedmieściu. Niestety łowy nie były zbyt okazałe. Dopisały tylko autobusy i gołębie.
Jeden tylko Pan Edzio zachował się jak trzeba i "zamarzł" w ruchu niczym w matriksie dając szansę światłu odbić się od niego i wpaść przez obiektyw na matrycę ccd mojego pentaka :)
Mój wierny rower też nie uciekał z kadru i stał grzecznie gdy ja się czaiłem na rowerzystów :)
Komentarz lavinkowy:
W Warszawie w centrum prawie nie ma stojaków rowerowych, dlatego rowerzyści przypinają rower do czego się da. Najczęściej są to znaki drogowe albo barierki. Fioletowy rower jest przypięty do znaku drogowego. Na szczęście to nie jest zabronione.
Co do ubioru pana Edzia, to jest on tak zwyczajny,że ciężko co wymyślić. Ot, czapka pod kolor roweru, a kurtka przede wszystkim ciepła. Bo dobry rowerzysta to zdrowy rowerzysta ;)
Summary: Postcard sent by tom.krakus, he's writing:
This poor purple bike is enchained to the pole for three days! I'm going along two times a day (8 a.m. and 4 p.m.) and it's still there. I hope his owner hasn't got lost, and he's cycling this bike in the mornig, and taking it home in the evening.
I tried to find chic cyclist on sunday on Nowy Świat Street and Krakowskie Przedmieście Street (names of theese streets can be translated as New World and Suburbs of Cracow). I found a lot of buses, pigeons, and only one cyclist - Mr. Edzio. My loyal bicycle was the only one, who didn't try to escape from the photo, and was waiting while I was hunting cyclists.
lavinka's comment: tehere are not many bicycle stands in the centre of Warsaw, so cyclist enchain their bicycle to traffic sign poles or fences. Purple bike is enchained to traffic sing pole, fortunately it's not forbidden. Mr. Edzio's dress is normal... Cap fits the colour of bike, and jacket is warm - because good cyclist is the cyclist which don't have a cold.
Tomasz: Stoi sobie takie biedactwo przykute do słupa już od trzech dni. Tak to przynajmniej wygląda bo bywam tam 2x dziennie (około 08:00 i 16:00). A on tak stoi i stoi... Zupełnie sam niczym widoczny w tle PKiN. Mam nadzieję że właściciel się nie zgubił :) i że po prostu przyjeżdża i odjeżdża przed/po mnie.
Niesiony zapałem w niedzielę 25 stycznia postanowiłem poszukać szykownych rowerzystów na Nowym Świecie i Krakowskim Przedmieściu. Niestety łowy nie były zbyt okazałe. Dopisały tylko autobusy i gołębie.
Jeden tylko Pan Edzio zachował się jak trzeba i "zamarzł" w ruchu niczym w matriksie dając szansę światłu odbić się od niego i wpaść przez obiektyw na matrycę ccd mojego pentaka :)
Mój wierny rower też nie uciekał z kadru i stał grzecznie gdy ja się czaiłem na rowerzystów :)
Komentarz lavinkowy:
W Warszawie w centrum prawie nie ma stojaków rowerowych, dlatego rowerzyści przypinają rower do czego się da. Najczęściej są to znaki drogowe albo barierki. Fioletowy rower jest przypięty do znaku drogowego. Na szczęście to nie jest zabronione.
Co do ubioru pana Edzia, to jest on tak zwyczajny,że ciężko co wymyślić. Ot, czapka pod kolor roweru, a kurtka przede wszystkim ciepła. Bo dobry rowerzysta to zdrowy rowerzysta ;)
Summary: Postcard sent by tom.krakus, he's writing:
This poor purple bike is enchained to the pole for three days! I'm going along two times a day (8 a.m. and 4 p.m.) and it's still there. I hope his owner hasn't got lost, and he's cycling this bike in the mornig, and taking it home in the evening.
I tried to find chic cyclist on sunday on Nowy Świat Street and Krakowskie Przedmieście Street (names of theese streets can be translated as New World and Suburbs of Cracow). I found a lot of buses, pigeons, and only one cyclist - Mr. Edzio. My loyal bicycle was the only one, who didn't try to escape from the photo, and was waiting while I was hunting cyclists.
lavinka's comment: tehere are not many bicycle stands in the centre of Warsaw, so cyclist enchain their bicycle to traffic sign poles or fences. Purple bike is enchained to traffic sing pole, fortunately it's not forbidden. Mr. Edzio's dress is normal... Cap fits the colour of bike, and jacket is warm - because good cyclist is the cyclist which don't have a cold.
muito bom!!!
OdpowiedzUsuńMuito obrigado :-)
OdpowiedzUsuńale swoją drogą miał ktoś fantazję z kolorem... a tym przypinaniem do znaku - mnie kiedyś miejski strażak próbował pogonić, ale zapytałem o podstawę, i zmiękła mu rurka ;)
OdpowiedzUsuńNo właśnie. Póki co nie ma podstawy ;)
OdpowiedzUsuńto moje biedactwo:)
OdpowiedzUsuńzachorowałam i porzuciłam go tam na 4 dni aż ktoś ukradł mi trąbkę, i siodełko...
pzdr zebatka