sobota, 25 lipca 2009

O Holender!

Czyli awaria składaka w Holendrach Baranowskich Praga, lub Holendrach Baranowskich Środkowych (lub pomiedzy).



Nie, to nie mój składak, awarię miała blondi ze zdjęcia powyżej, jak ją dostrzegłem że się męczy na poboczu z rowerem, to się zatrzymałem i z fachowym komentarzem "co, łańcuch spadł?" zaoferowałem pomoc. Owszem, łańcuch spadł, ale dawno nie widziałem tak powkręcanego łańcucha... męczyłem się dobre kilka lub kilkanaście minut nim wydobyłem go ze szczelin. Nawet się za bardzo przy tym nie ubrudziłem, bo był suchy jak wiór i smaru nie widział chyba od opuszczenia hali fabrycznej.

Ale to pikuś, potem okazało się, że tylna zębatka też odpadła i po kilku próbach okazało się, że nastawienie jej na miejsce przekracza moje możliwości. Tak więc jako Mechanik Rowerowy sprawdziłem się połowicznie, zaś panienka musiała ruszyć dalej z buta (na szczęście nie miała daleko).

Dodam że lavinka na swojej holenderce była swego czasu w Holendrach Baranowskich, tyle że Zachodnich.




Ciekawe te Holendry - są Zachodnie, Środkowe i Praga... Praga jako synonim Wschodu? ;-)

3 komentarze: