Gdzie tyś jest,
Gdy gwiazda poranna jaśniej świecić poczyna,
Gdy nocna mara powieki me opuszcza
I już chce pieszo do twych pedałów i siodełka
Zdążać i jechać nań szybciej i szybciej?
Ach mój Rowerze!
Ty którego metal i guma lśnią zimą w piwnicach;
Ty który wozisz na swym siodełku wszystkich,
W tym emerytów i rencistów,
Przez cały rok;
Ach gdzieś ty teraz? Ach, gdzieś ty?
Sam jeden rdzewiejesz w te mroźne dni
W piwnicach domu mego
Haniebnie do ściany przykuty!
Ach Rowerze, mój Rowerze...
Na pożegnanie lata, jesieni...
Na początek mrozów i słoty,
To dla twego bezpieczeństwa przykuwam cię
Tą zimną nierdzewną stalą do ściany!
I pamiętaj moje słowa, Rowerze, drogi Rowerze!
Nikt o rowerach nie pisze już wierszy
Oprócz nawiedzonych
Poetów i bardziej nawiedzonych Rowerów!
Rowerze ach mój Rowerze...
Bryk Patrycja
Tak oto rozpoczynam wpis stojakoworowerowy, gdzie samotne rowerki wyczekują swoich pańciów. Co prawda nie w piwnicy,ale pomyślałam że warto tchnąć nieco kultury wyższej w blog. :)
A rowerki przy dizajnerskim nierdzewnym stojaku pod Arkadią. Bajeczny dizajn. Warto spopularyzować ten model stojaka rowerowego.
Ten akurat jest okupowany w niskim stopniu, przy wejściu głównym stoją takie bodajże 4 i w ciągu dnia są zajęte w ok. 50-75%, w weekendy 75%+
OdpowiedzUsuńznam ten stojak!
OdpowiedzUsuńto mój ulubiony typ parkingu dla rowerów.
Typ jak najbardziej godny polecania, bo nie wyrwikółek :)
OdpowiedzUsuń