Magda: Tym razem (16 sierpnia) udało mi się upolować prawdziwe warszawskie cycle chic :)
jedna w białej sukience i długich szpilkach (róg Spacerowej i Belwederskiej)
druga w sukience bez ramion (okolice Pl. Unii Lubelskiej) :)
Zdjęcia robione z mojego własnego roweru, więc, niestety, same ujęcia pleców.
Muszę przyznać, że coraz bardziej mnie wciąga to polowanie na cycle chic :) Dzisiaj (17 sierpnia) kolejne modne rowerzystki:
pierwsza, z tego co udało mi się usłyszeć, chyba cudzoziemka, spotkana na Pl. Konstytucji (aż zjechałam z drogi, żeby zrobić jej zdjęcie i muszę przyznać, że to z kwiatami całkiem mi się podoba - wreszcie widać twarz bohaterki :)
druga, ślicznie ubrana młoda dziewczyna (niestety, nie zdążyłam uwiecznić jej z profilu, bo zmieniły się światła i pomknęła) w świetnie dobranych okularach i butach na całkiem wysokim obcasie grasowała w okolicach Ronda ONZ :) goniłam ją jeszcze przez chwilę, ale później już dotarłam do celu i dałam za wygraną.
pozdrawiam!
Maga
Prawdziwy szyk ;)
OdpowiedzUsuńCyklistka z gołymi plecami sprawia wrażenie wymiętolonej, Te szpilki...hmmm...po co kupowałem SPD???? Ogólne wrażenie obezwładniające .
OdpowiedzUsuń;-)
Co kto lubi :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że mógłbym polubić szpilki :-)
OdpowiedzUsuń