Wskutek dziwnych zawirowań w sieci rowerzystka na czerwonej holenderce z ulicy Radiowej gości na blogu dopiero dziś. Hrabia sfocił na moją prośbę, albowiem w moim fociaku padły bakterie.
Przy okazji Hrabia podesłał też bonusową fotkę rowerzysty na dziwnym ustrojstwie.... czy to jest rower? Chyba tak. Chyba z gatunku tych nowych składaków, co po złożeniu można je schować do kieszeni ;)
Gugle mówią,że podobny do Stridy, ale rama ciut inna. Ten typ w każdym razie. Kiedyś widziałam podobny po złożeniu, facet jechał z nim metrem. Na bliskie kursy wygodna sprawa.
Strida, strida, na zdjęciach jest najczęściej z boku i nie widać profilu ramy, która musi być wygięta - na okoliczność braku klasycznego widelca. Na animacji ilustrującej składanie na stronie http://www.strida.pl/strida/START.html ładnie to widać. Pozdrawiam Agnieszka
To chyba ta słynna strida.
OdpowiedzUsuńGugle mówią,że podobny do Stridy, ale rama ciut inna. Ten typ w każdym razie. Kiedyś widziałam podobny po złożeniu, facet jechał z nim metrem. Na bliskie kursy wygodna sprawa.
OdpowiedzUsuńStrida, strida, na zdjęciach jest najczęściej z boku i nie widać profilu ramy, która musi być wygięta - na okoliczność braku klasycznego widelca. Na animacji ilustrującej składanie na stronie http://www.strida.pl/strida/START.html ładnie to widać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Agnieszka