niedziela, 25 września 2011

Strasbourg Cycle Chic

W wakacje odwiedziliśmy z Tomi to urocze rowerowe miasto. Rowerzyści nie byli tu traktowani jak święte krowy. Po prostu respektowano ich pierwszeństwo na skrzyżowaniach. Pieszym nie przeszkadzali na chodnikach, kierowcom nie przeszkadzali na ulicach. Co ciekawe, rowerzystom też nie przeszkadzały samochody ani piesi, choć z racji sezonu turystycznego było ich bardzo dużo, zwłaszcza na Starym Mieście.
Po prostu wszyscy starali się do siebie uśmiechać i uważać, by na siebie nie wjechać. Niesamowite prawda? ;)

Poniżej masa zdjęć rowerzystów na pasach rowerowych, ścieżkach rowerowych, placach, bulwarach i pewnej pięknej alei porośniętej platanami, która jest ciągiem pieszo-rowerowo-tramwajowym (tory tramwajowe są po obu stronach, ulica jest jeszcze dalej, a potem jeszcze chodnik i dopiero budynki).

Rower poniżej należy do miejskiego systemu rowerowego

A to Aleja, o której pisałam wcześniej.

Wyjeżdżając pomału z miasta spotkałam rowerzystkę podobną do pewnej amerykańskiej aktorki...

A na koniec mały bonus, zielony stojak w kształcie zielonego roweru, przed Uniwersytetem.

5 komentarzy:

  1. Jeśli w Strasbourgu jest miło to pewnie jest miło i w innych miejscach tego regionu. Jeśli chodzi o nasze strony, jest niestety inaczej i coraz bardziej jestem skłonny przychylić się do opinii, że Miro miał rację i w szczególe i ogóle.
    Zielony stojak bardzo ładnie osadzony w kostce B. gra z szacowną budowlą w tle. W naszym kotle byłby nie do pomyślenia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Chciałbym dodać blog do obserwowanych, ale nie otwiera mi się ta opcja :-(

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem pod wrazeniem Twojego fotorepotażu. Pokazuje wielostronnie temat. Do tego niby Europa, a jednak inaczej niż u nas. Co do szlachetnych obyczajów na tamtejszych drogach, to niestety zaczynam popadać w nutki pesymizmu co do naszych polskich przywar, które i na drodze obrazują się tak nieładnie:(

    OdpowiedzUsuń
  4. W temacie roweru miejskiego jestem optymistką w porze ciepłej. Niestety zimy u nas zimne, więc drastycznie spada ilość rowerków... boję się zawsze, że wiosną niewiele z nich obudzi się z zimowego snu. Ale nie, zawsze ich jakoś więcej niż rok wcześniej :)

    OdpowiedzUsuń