sobota, 3 sierpnia 2013

Weekend z koszyczkiem

Wiklinowy koszyk to ikona stylu cycle chic. Pechowo w moim holendrze nie da się go zamontować, kwestia przedniego światła, musiałabym je zdemontować i wymienić na coś bliżej błotnika. Pewnie się da, ale boję się w tym moim złomie grzebać, jeszcze do końca zepsuję (ostatnio wysiadła mi tylna lampka, co odkryłam na nieszczęście jeżdżąc nocą po Warszawie).

Poniżej typowy koszyczek weekendowy prezentuje rowerzystka złapana w okolicy Parku Rydza-Śmigłego, który dzięki klubokawiarniom robi się coraz bardziej przyjazny mieszczuchom, którym nie chce się ruszać z miasta :)


    
   Czytelników z poziomu rssa informuję o zmianie zdjęcia nagłówka bloga. Długo się męczyłam, ale wreszcie wybrałam coś sensownego. Pozuje mój złom firmy Batavus zwany pieszczotliwie Bauhausikiem. Jeśli macie pomysły na mój problem z koszyczkiem i światełkiem - dajcie znać w komentarzach :)

1 komentarz: