Anu, deptak królewski jest tyglem kultury komunikacyjnej. Taksówki, autobusy, rowery i piesi. Zwykłe samochody przemykają się cichaczem udając "tutejsze". Dużo tu rowerzysty chodnikowego (nie wiem kto wymyślił te kocie łby do jazdy jezdnią), dużo Veturilo, dużo rodziców z dziećmi w przyczepkach, ot piknik miejski, jakich wiele w niedzielę o poranku :)
chaos...
OdpowiedzUsuńAaa, co za wstyd, no oczywiście. Tak to jest, jak się na szybko robi wpisy na zapas :)
OdpowiedzUsuń