Pamiętacie niedawny wpis z podjazdu Agrykolą? Niedawno byłam tam ponownie i zaczęłam robić zdjęcia rowerkom wymalowanym na jezdni. I dopiero po trzecim zdjęciu mi pingnęło. Ej, zaraz, tu tego nie było! ;)
Zawsze to na pewno nie, bo w zamierzchłych czasach pasów rowerowych w Wawie nie było w ogóle. Nie pocieszyłeś mnie z moją pamięcią, albo raczej za rzadko bywam w rejonie A. ostatnio. Od którego roku one są? Od budowy drogi rowerowej wzdłuż Łazienek? Bo raczej nie wcześniej?
Mnie się wydaje, ze jakieś pasy po bokach były, ale na górze i to był rodzaj parkingu. Natomiast oficjalna droga dla rowerów chyba była, tzn. znaki. Ale nie dam głowy, bo moja pamięć robi mi takie miki, że musiałabym przegrzebać dysk w domu i popatrzeć na zdjęcia sprzed lat (aczkolwiek mam tylko od roku 2007), żeby w ogóle być czegokolwiek pewną :)
Zrobiłam wywiad w rodzinie i Meteor twierdzi, że pasy rowerowe przed remontem były, ale mocno już zużyte. Więc są tam prawdopodobnie wyznakowane od co najmniej paru lat. Ale się przy tym nie upiera, bo znaków z rowerkami nie pamięta :)
Zawsze było. Tylko na czas frezowania zniknęło.
OdpowiedzUsuńZawsze to na pewno nie, bo w zamierzchłych czasach pasów rowerowych w Wawie nie było w ogóle. Nie pocieszyłeś mnie z moją pamięcią, albo raczej za rzadko bywam w rejonie A. ostatnio. Od którego roku one są? Od budowy drogi rowerowej wzdłuż Łazienek? Bo raczej nie wcześniej?
OdpowiedzUsuńJa raczej skłaniam się ku zdaniu Lavinki. Wymalowanych pasów dla rowerów nie było.
OdpowiedzUsuńMnie się wydaje, ze jakieś pasy po bokach były, ale na górze i to był rodzaj parkingu. Natomiast oficjalna droga dla rowerów chyba była, tzn. znaki. Ale nie dam głowy, bo moja pamięć robi mi takie miki, że musiałabym przegrzebać dysk w domu i popatrzeć na zdjęcia sprzed lat (aczkolwiek mam tylko od roku 2007), żeby w ogóle być czegokolwiek pewną :)
OdpowiedzUsuńZrobiłam wywiad w rodzinie i Meteor twierdzi, że pasy rowerowe przed remontem były, ale mocno już zużyte. Więc są tam prawdopodobnie wyznakowane od co najmniej paru lat. Ale się przy tym nie upiera, bo znaków z rowerkami nie pamięta :)
OdpowiedzUsuń