To dramat w sporej części niestety. Nawet jeśli na kawałku da się jechać, to już po drugiej stronie ulicy ścieżka porośnięta jest gąszczem młodych sosen, a na zjeździe ze ścieżki do lasu parkuje autobus. A to Polska właśnie.
Poniżej sosenki na ścieżce
oraz bariera antyrowerowa....
W naszym kochanym kraju, nic nie jest w stanie mnie zaskoczyć. Nawet jak kiedyś natknę się na przewody wysokiego napięcia rozpięte ok 1 metra nad drogą dla rowerów.
OdpowiedzUsuńJa też nie byłam zaskoczona, po prostu się uśmiałam :)
OdpowiedzUsuńFajny blog :)
OdpowiedzUsuńwow, muszę przyznać, że to niezwykle ciekawy i kreatywny blog ! Gratulacje :)
OdpowiedzUsuńDoprawdy, wielkie osiągnięcie! Polak nadal potrafi ;-)
OdpowiedzUsuń