środa, 13 października 2010

Leśne Cycle Chic

Właściwie to było jeszcze w granicach Warszawy, więc się liczy ;) Magga powiedziała, że jakby mnie taką spotkała na ulicy - to by sfociła... zatem wrzucam. Piach z Mazowieckiego Parku Krajobrazowego, w rejonie Międzylesia.

7 komentarzy:

  1. Az mi sie wierzyc nie chce! Czy to Lavinka we wlasnej osobie???
    Lavinka w wersji czerwonej! Super!

    OdpowiedzUsuń
  2. W czerwonym mi było zawsze do twarzy, zwłaszcza w połączeniu z brązem :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wygladasz uroczo na tej fotce, a czy to byla spodnica czy spodenki?

    OdpowiedzUsuń
  4. Spodenki. Na to letnia sukienka na ramiączka (pod spodem jeszcze bluza z długim rękawem), na to bluza polarowa brązowa. Jak ziąb zaczyna się robić - zawsze się ubieram na cebulkę. Słońce przygrzewało, ale starczyło 5 minut postoju by człowiek sięgał jeszcze po kurtkę... chłodny poranek był, jeszcze był szron na trawniku, jak wychodziłam z domu. Następnego dnia też było "rześko" ale jeździliśmy bardziej po otwartej przestrzeni, to mniej się odczuwało.

    OdpowiedzUsuń
  5. I jak najbardziej podtrzymuję! :) Ślicznie wyszłaś na tym zdjęciu, lavinko :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie ma jak jazda po piachach! Do twarzy Tobie w tym czerwono-brazowym cebulkowym stroju:)

    OdpowiedzUsuń