wtorek, 10 grudnia 2013

Grudniowa jazda

Otóż okazuje się, że w temperaturze zera stopni bez problemu można jeździć na łysych oponach. O dziwo wcale nie jest ślisko. Może to zasługa wagi mego holendra, ale z drugiej strony w Żyrardowie ruch rowerowy jest taki sam jak zawsze, więc nie tylko mnie aura nie przeszkadza. Ludzie jeżdżą do pracy, do sklepu po bułki, do Zusu, jak ja.


Krótka sesja pod kościołem


Po załatwieniu sprawy zrobiłam zwykłe zakupy, które nie zmieściły mi się w plecaku, więc upchnęłam je w sakwach. Jak widać na załączonym obrazku, na parkingu rowerowym przed supermarketem tłok, że aż rowery się nie mieszczą :)


1 komentarz:

  1. oczywiście że można, ja śmigam na slickach poniżej zera, świernie pokrywają się szronem i trzymają nawet na ubitym śniegu i lodzie:)

    OdpowiedzUsuń