piątek, 31 maja 2013

środa, 29 maja 2013

Płaszcz przeciwdeszczowy

Ostatnia deszczowa środa sprawiła, że postanowiłam zakupić pelerynę rowerową. Moja kurtka nie zdaje egzaminu przy gwałtownych ulewach, a tylko na holenderce mogę używać parasola. Jako że z wygody wzięłam Pradziadka, to skończyłam w bramie mokra i zmarznięta. Jak widać niektórzy rowerzyści okazali się bardziej przewidujący, taki deszcz niestraszny ;)


poniedziałek, 27 maja 2013

2+2

Nie, to nie będzie wpis o czterech kółkach. Ale o rodzinie na rowerze. Pierwszy tata z dzieckiem na przedzie, potem córeczka a na koniec mama. Przyłapani przy ulicy Dolnej. Ledwo zdążyłam zatrzymać rower i zrobić im zdjęcie, nie miałam śmiałości zatrzymać i prosić o sesję, zresztą już porządnie padało. Ale dzieci jaki widać nie są z cukru i można je wozić po mieście ;)




sobota, 25 maja 2013

Veturilo na Mokotowie

Czyli Pole Mokotowskie przyciąga rowery pomimo tej okropnej drogi wijącej się głównie kostkowo i niekoniecznie tam gdzie trzeba. W związku z tym rowerzyści są wszędzie, a najmniej na wytyczonym bez sensu szlaku.

Druga rowerzystka napotkana w drodze, prawdopodobnie na zajęcia na uczelni, rzut beretem od parku.



środa, 22 maja 2013

Podwodna rowerzystka!

A ja się pytam, komu przeszkadzał śnieg, teraz się roztopił i co? I teraz trzeba jeździć na mokro! Ale co to dla nas, rowerzystów podwodnych. Najbardziej rozczuliła mnie i Meteora rowerzystka z ulicy Puławskiej. Z powodu parasola i kaloszków. Tak bardzo brakowało mi dziś popołudniu kaloszków! Lało tak, że nawet piesi się pochowali, a rowerów w mieście za trzęsienie. Wszyscy mokrzy, ale szczęśliwi :)