Wpis otwiera zdjęcie odważnej rowerzystki z ulicy Puławskiej.
Za to niedaleko od Pola Mokotowskiego śmignął rowerzysta obładowany plecakiem i teczką z rysunkami (zapewne).
Rowerzystów na mieście całkiem sporo. Nie zawsze da się ich złapać w locie, czasami spotyka się ich dzielne rumaki czekające na swych panów, by zawieźć ich z powrotem do domu. Swoją drogą są zamocowane tak żałośnie, że łatwo je ukraść. Rowerzysto pamiętaj! Nie mocuj swojego rumaka byle czym i nigdy za przednie koło, tylko ramę. W stojaku typu "wyrwikółek" lepiej stawiać rower odwrotnie niż na zdjęciu, czyli wpinać go tylnym kołem. Porządne zapięcie i nie trzeba się będzie martwić.
Thanks for your comment in Faro Cycle Chic! Take care with the snow. Sunny greetings from the south of Europe.
OdpowiedzUsuńLaura
Świetne zdjęcia - odważne osoby - nie wiem czy bym się odwazyła wsiąść na rower o tej porze roku - pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMnie niestety w temp. poniżej zera odpadają dłonie. Nawet w narciarskich rękawicach wytrzymują max. -5 i to tylko na biegówkach, tam gdzie łapy samoistnie się nieco rozgrzewają. Chociaż kilometr bym przejechała, tyle co do sklepu i z powrotem. Zależy jaka odległość i czas jazdy. :) Ale na kilometr to mi się nie chce roweru targać, idę piechototą.
OdpowiedzUsuńWieli szacun dla tych, co w taką pogodę pomykają na rowerach. Jestem pod wrażeniem. I zazdroszczę odwagi.
OdpowiedzUsuń