Pierwszą rowerzystkę sfociłam czekając na autobus niedaleko Riwiery. Zgrabny czerwony rower tylko śmignął i ledwo zdążyłam zrobić zdjęcie.
Wracając z Łazienek Agrykolą, udało mi się spotkać rowerek jadący w dół, pan nawet nie miał czapki. :)
A niedługo potem trafił się pięknej urody żółty składak jadący wzdłuż Alei Szucha
Kontynuując pieszą wędrówkę po Warszawie, niedaleko od Placu Unii Lubelskiej mignęła mi rowerzystka jadąca ulicą Puławską.
Pod koniec spaceru znów dotarłam w okolicę Pola Mokotowskiego, tym razem w pobliżu rowerowej kładki. W jej to kierunku podążał rowerzysta ubrany na czarno.
składak ♥♥♥
OdpowiedzUsuńFajne zdjęcia
OdpowiedzUsuń