piątek, 12 sierpnia 2011

Pierwsza w stolicy ścieżka rowerowa wytyczona po torowisku tramwajowym!!!

Więcej na tvn warszawa, km24, jestem przeszczęśliwa. Obawiam się jednak, że motorniczy będą protestować ;)

14 komentarzy:

  1. W Polsce w końcu zaczyna się zauważać potrzeby rowerzystów. W następnym tygodniu będziemy kilka dni rowerowo w Wawie to wypróbujemy :)) (Szybka ta ścieżka będzie, jak przed tramwajem się będzie uciekać... ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Moje kondolencje, rowerowo to chyba lepszy jednak Kraków ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale w Wawie więcej keszy :))) A nieukrywam, że mamy ambitny cel i najlepiej sprawdzą się jednak rowerki... ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakby co, polecam metro do podwożenia. Zwyczajowo wozi się rowery na końcu ostatniego i na początku pierwszego wagonu. Bilet miejski działa też na kolej osobową i skmki.

    OdpowiedzUsuń
  5. p.s. rowery wozi się za darmo. Odradzam tylko godziny szczytu czyli rano i po 16 (w weekendy bez problemu)

    OdpowiedzUsuń
  6. jesteśmy już zorientowani co i jak ;) ale dzięki za info mimo to :) pozdrawiam,

    OdpowiedzUsuń
  7. Widać, że naprawdę kręcą cię rowery ;D hehe Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Cykloza nie wybiera. Ostatni jesteśmy z bratem na etapie szkicu sklepu internetowego (rowerowego oczywiście) :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wypróbuję, jako, że często jestem rowerowo w tych okolicach.

    Jednak wożąc rower metrem nie polecam pierwszych i ostatnich drzwi składu - tam są największe tłumy. Lepiej gdzieś w środku długości.

    OdpowiedzUsuń
  10. W środku się bardzo ludzie denerwują, bo nie mogą minąć rowerzysty i trochę mają racji. Od dawna powtarzam,że w pierwszym i ostatnim wagonie powinny być wszystkie składane siedzenia, w godzinach szczytu byłoby więcej miejsca. Ale co ja tam wiem ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. A mnie się marzy w metrze specjalny wagon wózkowo-rowerowo-wielkobagażowy...

    Widziałam tę ścieżkę na Placu Zbawiciela i w pierwszej chwili myślałam, że to wersja tymczasowa, a poza tym chory pomysł, no i zjechałam na chodnik. ech:/ Miło, że w ten sposób promowana jest komunikacja zbiorowa i rowerowa...

    OdpowiedzUsuń
  12. I protestują. Nawet bardzo. Jeszce nie miałem okazji sprawdzić jak się jedzie. Może uda mi się w przyszłym tygodniu.

    OdpowiedzUsuń
  13. Chcieliśta onych ściezek to je mata, cyklisty jedne! Kłe,kłe, kłe :-))
    Ps.: Wyciek adrenaliny gwarantowany.

    OdpowiedzUsuń
  14. Wiem, wiemm. Ci cholerni rowerzyści ;)

    OdpowiedzUsuń