Łączą się z infrastrukturą rowerową słabo, bo z kierunku bielańskiego trzeba trzy razy stać na światłach, żeby się nań dostać. Zbrakło przejazdu rowerowego na wprost z Broniewskiego. W drugą stronę jest dużo łatwiej. Tak czy siak modelowy przykład, jak można za szeroką ulicę zamienić w spory parking, zmieścić pas dla rowerów, śluzę na otwieranie drzwi i jeszcze bardzo sprytne wysepki przy zebrach, dzięki którym nikt nie parkuje łamiąc przepisy (10 metrów od zebry won!). Wot technika czyli kawałek Europy w naszym kochanym mieście.
Aleja Wojska Polskiego jest ciekawa nie tylko pod kątem rowerowym. Jeśli przyjrzycie się dokładnie, odnajdziecie kilka zakopanych bunkrów. Jeden widać całkiem nieźle, a raczej betonową osłonę. Pozostałe ledwo wystają z ziemi. Ale są. :)
Pas rowerowy testował dla Państwa Meteor2017, znany ze swej miłości do pozostałości militarnych "wszędzie". :)
Za panem na rowerze jest zakopany Tobruk (na przeciwko biblioteki z sówką)
I rzeczone wysepki
Toller Beitrag, vielen Dank für die Informationen. Solche Markierungen und Inseln kenne ich ich nicht von unseren Straßen. Doch es ist als Fahrradfahrer sehr wichtig, nicht nur nach vorn zu schauen. Auch der Blick nach unten zeigt verborgene Schätze.
OdpowiedzUsuńegbert
Czemu pas a nie kontrapas?
OdpowiedzUsuńTo jest ulica dwukierunkowa, po drugiej stronie zieleni jest pas w przeciwnym kierunku o takim samym przekroju czyli parking, śluza, pas rowerowy i jezdnia. Cały remont polegał na przemalowaniu w zasadzie.
UsuńA. :D
Usuń