No może przesadzam, najwięcej Saska Kępa chodzi piechotą. Ale rowerzyści też się zdarzają. A to z psem, a to z kolegami, a to po zakupy (sądząc po siatce). Od razu widać, że kulturalni ludzie w pobliżu mieszkają ;)
Bo się boją potrącenia przez samochód, a dróg rowerowych (o pasach rowerowych wzdłuż jezdni nie wspomnę) mogą tylko pomarzyć. Nasi kierowcy mają zbyt poważne wady wzroku, skoro nie są w stanie zobaczyć człowieka na rowerze. Tak niestety jest. Dlatego trzeba sobie radzić. BTW na zachodzie rower na chodniku to zupełna codzienność, tam gdzie nie da się jechać ulicą. I nikomu to nie przeszkadza :)
Saska Kępa jest pełna spokojnych uliczek przecież. Ja uwielbiam się tam snuć i to chyba ostatnie miejsce,w którym czułabym zagrożenie ze strony kierowców. Serio:]
Tylko czemu ci rowerzyści jeżdżą po chodniku?
OdpowiedzUsuńBo się boją potrącenia przez samochód, a dróg rowerowych (o pasach rowerowych wzdłuż jezdni nie wspomnę) mogą tylko pomarzyć. Nasi kierowcy mają zbyt poważne wady wzroku, skoro nie są w stanie zobaczyć człowieka na rowerze. Tak niestety jest. Dlatego trzeba sobie radzić. BTW na zachodzie rower na chodniku to zupełna codzienność, tam gdzie nie da się jechać ulicą. I nikomu to nie przeszkadza :)
OdpowiedzUsuńSaska Kępa jest pełna spokojnych uliczek przecież. Ja uwielbiam się tam snuć i to chyba ostatnie miejsce,w którym czułabym zagrożenie ze strony kierowców. Serio:]
OdpowiedzUsuńanhydryt