Żaden problem, dokładnie tak samo jak w przypadku chodzenia. Otwieramy parasol i jedziemy! I tak, próbowałam w ten sposób jeździć, rowerem typu miejskiego żaden problem.
co tak maoooo fotek z Samej Warsiawy??? może trzeba coś zebrać od rowerzystów, na pewno ktoś życzliwy coś przyśle :) Bo blado ostatnio stolica wygląda, o wiele lepiej trzyma się żyrardów cycle chic :)
W Warszawie jak dotąd nie upolowałam parasolisty, tutaj w Żyrardowie to zupełnie nietrudne. Ale że Żyrardów to tylko ułamek działalności tego bloga, więc dodaję tylko fotki od czasu do czasu, jak mi zbraknie warszawskich. W przyszłym tygodniu znów wyruszam na fotołowy, mam nadzieję że uda się coś ładnego a nie tylko z przypadku (za duży upał był poprzednim razem na polowanie).
każda pora dobra dla prawdziwego cyklisty.)
OdpowiedzUsuńco tak maoooo fotek z Samej Warsiawy???
OdpowiedzUsuńmoże trzeba coś zebrać od rowerzystów, na pewno ktoś życzliwy coś przyśle :) Bo blado ostatnio stolica wygląda, o wiele lepiej trzyma się żyrardów cycle chic :)
Ej no, co drugi wpis jest z Warszawy :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie mi ostatnio ktoś robił fotę jak z parasolem jechałam :D nie widziałam wcześniej innych tak radzących sobie z deszczem rowerzystów :)
OdpowiedzUsuńW Warszawie jak dotąd nie upolowałam parasolisty, tutaj w Żyrardowie to zupełnie nietrudne. Ale że Żyrardów to tylko ułamek działalności tego bloga, więc dodaję tylko fotki od czasu do czasu, jak mi zbraknie warszawskich. W przyszłym tygodniu znów wyruszam na fotołowy, mam nadzieję że uda się coś ładnego a nie tylko z przypadku (za duży upał był poprzednim razem na polowanie).
OdpowiedzUsuń