sobota, 2 czerwca 2012

Udogodnienia dla rowerzystów

Nasza kochana Gmina Centrum znów dała ciała i zamiast zamontować sensowne windy z przejścia podziemnego, zamontowała podnośniki, których nie da się uruchomić bez popsucia. Pojawił się też bonus dla rowerzystów na schodach... eeee... cóż, lepszy rydz niż nic, ale główne skrzyżowanie w stolicy zasługuje chyba na coś lepszego.


Dla porównania, Gmina Bielany (jedna z gmin o najlepszej infrastrukturze rowerowej w stolicy) sukcesywnie modernizuje drogi rowerowe, tutaj widać zamianę płyt chodnikowych na drogę asfaltową. W kwietniu walec wyrównywał podłoże, pewnie dziś już wzdłuż Lasu Bielańskiego (Marymoncka) jest wygodny asfalt. Co prawda jest to ciąg rowerowo pieszy, ale piesi chodzą tędy rzadko. Jest to część bielańskiego ciągu północ-południe, który ciągnie się aż do Mostu Północnego. Kiedy most zostanie ukończony, będzie tędy biegła wygodna trasa na Białołękę.
 

5 komentarzy:

  1. Trochę ostro, ale muszę: te rynny niech sobie lepiej wezmą do domu. szczerze to wolę wnieść i znieść rower, znacznie wygodniej (okej, mój holender to duży rower i nie każdy zahacza kierownicą o poręcze )
    za to najgorsze te rynienki to są przy moście łazienkowskim przy zejściu (ślimaku) koło Wisły (na prawym brzegu) - zupełnie niepraktyczne, kilkanaście razy tylne koło mi wyskoczyło =/ zresztą łazniekowski to najgorszy most dla rowerzystów (oczywiście tych niekorzystających z jezdni)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja z gatunku słabosilnych, więc dźwiganie po schodach do góry to dla mnie masakra. Dlatego chociaż te rynienki... ale wygodne to to nie jest, na pewno.

    OdpowiedzUsuń
  3. Gdyby były trochę bardziej oddalone od ściany uszłoby, ale tak to jest "na odwal się" :D niestety :(
    ciekawi mnie jaki ostatecznie będzie miał kształt wiadukt przy sasanki/marynarskiej. bo, z tego co teraz jest, wychodzi, że znowu nie będzie to przyjazny rowerzystom przejazd =/

    OdpowiedzUsuń
  4. Długo tak jeszcze będzie, dopóki projektanci będą jeździć samochodami zamiast rowerami. Większości jazda na rowerze wydaje się fanaberią młodzieży. Niestety widzę to po swoich rówieśnikach, dla których przejechanie 2km do sklepu MUSI się odbywać w 4 kółkach, przecież nie po to kupowali samochód, żeby sąsiedzi brali ich za biedaków. Ot, jak zwykle we wszystkich wychodzą polskie kompleksy.

    OdpowiedzUsuń
  5. :D fakt, trochę to jak leczenie kompleksów i wszystko na pokaz. szkoda :(

    OdpowiedzUsuń