wtorek, 21 sierpnia 2012

Zapięcia rowerowe - przegląd

Aby utrudnić kradzież naszego kochanego jednośladu, należy go solidnie przymocować do obiektu nieruchomego, czasami będącego stojakiem rowerowym. Ale że stojaków w stolicy jak na lekarstwo, trza czasem przyczepić do czegoś innego ;)

Najbardziej znanym solidnym mocowaniem jest oczywiście U-Lock. Dobry ulock kosztuje majątek i waży niemało, ale przepiłować go łatwo nie jest, nożyce do drutu nie dają rady. Nieco wygodniejszym mocowaniem, bo łatwiejszym w obejściu w przypadku nietypowych elementów, do których przyczepiamy rower - jest gruba lina-łańcuch, zazwyczaj w gumowej osłonie z mocarnym zamkiem. Tańsze od ulocków, a za to działa psychologicznie na złodzieja, bo grube upiornie. No i trzeci sposób mocowania, najbardziej ekonomiczny, na gruby łańcuch i kłódkę. Sensowne o ile łańcuch i kłódka nie są mocno skorodowane ;)

5 komentarzy:

  1. Temu ostatniemu to bym przeciął barierkę i odjechał z łańcuchem...

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedyś na mieście policjanci złapali takiego jednego z barierką przypiętą do roweru, od tej pory chyba uważają ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Taki zwykły łańcuch ze sklepu metalowego to tania opcja, ale słaba. Dobre łańcuchy służące za zapięcia są ze stali hartowanej, a te sprzedawane na metry równie łatwo przeciąć hak linkę plecioną.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nu, gdybym miała taki fajny rower, to bym go mocowała na dwa sposoby i raczej nie do barierki, którą łatwo przeciąć. Ze znakami drogowymi też trzeba uważać, były juz przypadki wykopania z ziemi... ważne by najlepiej mocować ramę i koło. Najłatwiej tylne. Grunt by nie mocować tylko za przednie, odpina się koło i po rowerze...

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiełbasa to wbrew pozorom niezbyt solidny wynalazek, wystarczy rozgiąć człony [swoją drogą, często z cienkościennej stalowej rurki - nic pancernego] i linkę widać jak na dłoni...
    Ze swojej strony mogę polecić podkowę Axa Defender z łańcuchem. Praktyczne to, niezawodne, estetyczne, a łańcuch można owinąć dookoła ramy, kiedy jedziemy.
    PS. jeszcze sugeruję użyć kawałka starego łańcucha 1-rzędowego do przywiązania siodełka do ramy. Mniej stresów, szczególnie jeśli mamy Leppera albo Brooksa.

    OdpowiedzUsuń