
Ale wysoki obcas to nie moja specjalnosc.


Nie brakowało dziewczyn w sukienkach.

Ale sekcja szortowo-rybaczkowa nie pozostawała w tyle.


Rywalki zdeklasowała jednak najmłodsza samodzielnie rowerująca uczestniczka ruchu. Na Masie bywaja i młodsze dzieci, ale zazwyczaj jadą w fotelikach lub przyczepkach z rodzicami.
A na koniec rodzynek czyli pan, którego zgodnie z Tomim uznalismy za artystę.
Na koniec małe wyjasnienie, dziwne maski na rowerach i na twarzach masowiczów zostały rozdane przed Masą. Powietrze w stolicy jest bardzo zanieczyszczone (między innymi spalinami samochodów) i Zielone Mazowsze chcialo zwrocić uwagę na ten problem. Wiecej zdjec na PICASIE i u Tomiego na blogu.